Tło problemowe: walka o przetrwanie

Dlaczego ci mniejsi niezależni twórcy krojów zapragnęli odróżnienia od większych firm często korporacyjnych? Zwyczajnie stało się to możliwe dzięki upowszechnieniu oprogramowania do projektowania fontów i internetowi. Zaletą oprogramowania do rysowania krojów pism jest jego mobilność, prostota i stosunkowo niska cena. Początkowe koszty uruchomienia biznesu opartego na rysowaniu fontów zawężają się do kupienia komputera, jednego programu i wykupienia abonamentu u dostawcy Internetu. Wiedzę można znaleźć w wielu miejscach, w tym w Internecie. Dzięki internetowi można zbudować stronę często za darmo, i zrobić promocję fontu w social mediach bez kupowania billboardów – umożliwiła to wejście na rynek, inwestując swój czas, a nie worek pieniędzy. W związku z dostępnością oprogramowania i internetu – powstaje wiele projektów (czasami na użytek własny, a czasami komercyjny) – i w związku z tym mamy do czynienia z obfitością czegoś, co można nazwać niezależną typografią.

Aktualnie każdy twórca może nazwać się projektantem krojów. Krój pisma może zrealizować dzisiaj zarówno zawodowy projektant chcący podkreślić szczególną jakość projektową swojej realizacji (wynikającą z długiego doświadczenia zdobytego na bazie wielu ćwiczeń praktycznych) – jak i osoba, która tymczasowo skupiła się na kreśleniu liter. Samo zrealizowanie kroju i wygenerowanie pliku nie oznacza jego jakości. Dlatego też niezależni twórcy chcą szczególnie podkreślać swoje jakościowe podejście do rysowanego kroju i procesu jego tworzenia.

Projektanci dodatkowo chcą odróżnienia od większych firm, bo skłania ich do tego sytuacja rynkowa, w której czują się niewidzialni dla odbiorców. Z jednej strony chcą, aby dziedzina projektowania krojów przestała być uważana za tajemne rzemiosło uprawiane przez wybrańców, a z drugiej strony – stoją w opozycji do gigantów, którym łatwiej jest pozyskać uwagę odbiorcy. Będąc małym graczem na rynku, jesteś zmuszony o wiele bardziej walczyć o uwagę odbiorcy, a jednocześnie wykonujesz syzyfową pracę, w której zmagasz się z konkurencją i monopolem. Samodzielny projektant lub mała grupka projektantów rzadko mają do dyspozycji współpracowników wyspecjalizowanych w promocji, marketingu, handlu, PR-ze. Przez to projekty niezależnych twórców mogą być postrzegane jako mniej jakościowe lub warte mniejszych pieniędzy. Nie każdy odbiorca kroju czuje zapotrzebowanie, by font kupić, nawet jeżeli trafi on w jego gust i poczucie estetyki. Ciągła walka wpływa na sytuację materialną niezależnych twórców krojów pism, na ich podejście do projektowania oraz na odbiór ich projektów pod względem jakościowym. Na dodatek wiele fontów jest dostępnych bezpłatnie lub za niewielką opłatą subskrypcyjną.

Jak pokazały badania Font Survey13 realizowane w 2019 roku – dotyczące nawyków zakupowych odbiorców krojów pism, bezpłatne fonty są przez 46% odbiorców uważane za mniej jakościowe, a 48% użytkowników korzysta z fontów z subskrypcji. Zbadano również powody, którymi kierują się osoby kupujące kroje i są to:

  • design (45% badanych),
  • estetyka (21% badanych – „lubię ten krój”),
  • promocja cenowa (13% ankietowanych)
  • rekomendacja przez inny podmiot, np. agencję 8%.

Co ciekawe, fonty są zakupem impulsowym dla 34% użytkowników. Badania Font Survey przeprowadzono w formie globalnej ankiety mającej na celu wsparcie branży fontów poprzez lepsze zrozumienie użytkowników i klientów fontów. Wyniki ankiety zaprezentowała Mary Catherine Pflug – która jest pracownikiem Monotype, projektantką krojów i osobą zarządzającą współpracą z partnerami Monotype.

Dla dużego dystrybutora jakość dostarczanych realizacji nie zawsze jest priorytetem, co sprzyja zalewaniu rynku fontami różnej jakości (kroje często są sprzedawane po zaniżonych cenach lub udostępniane bezpłatnie). Jest to dodatkowy czynnik pogarszający położenie twórców fontów na rynku. Monopolizacja rynku przez firmy o podłożu korporacyjnym nie jest najlepszym rozwiązaniem dla „niezależnych twórców”, mimo że część z nich sprzedaje swoje kroje u takich dystrybutorów. Korporacyjni giganci budują monopol poprzez zachęcanie projektantów do skorzystania z gotowych platform sprzedaży. Twórcy, którym nie jest na rękę walka o odbiorcę, mogą udostępnić i sprzedawać krój na takiej platformie, oddając część przychodu gigantowi – nie martwią się jednak o budowanie grupy docelowej, bo duże platformy dystrybucji już ją mają. To wygodne i mniej ryzykowne rozwiązanie.

  1. Wyniki ankiety Font Survey, https://www.fontsurvey.com/ (dostęp 31.01.2022).