Independent Type

W czasie badań przyjęłam perspektywę zarówno młodego projektanta krojów, ale i użytkownika. Kierowałam się wyłącznie naturalną ciekawością. Dokonałam selekcji tematów, aby poruszyć wątki, które mogą być znaczące i interesujące.

Mam nadzieję, że moje wnioski sprawią, iż powszechny odbiorca liter będzie miał możliwość zastanowienia się nad procesem powstawania krojów pism czy pracą ich projektantów, zaś początkujący twórca krojów znajdzie w niej przydatne porady, wnioski i uwagi. Moje opinie i wnioski pozostawiam do przemyśleń – liczę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Zdaje sobie sprawę, że wnioski z analizy badawczej wraz z upływem czasu mogą się zmieniać i nie muszą być bezbłędne – otwiera to jednak przestrzeń do dalszych poszukiwań.

Wprowadzenie

Swobodnie i dosłownie tłumacząc termin Independent Type, otrzymałam „niezależną typografię”. Takie określenie usłyszałam również podczas wspomnianego wcześniej webinaru. Szybko jednak zostałam uświadomiona o czymś, co niektórzy uznali za błąd w tłumaczeniu/ myśleniu. O ile słowo independent ma sens, gdy przetłumaczymy je jako „niezależność”, to słowo type, zdaniem niektórych respondentów, nie powinno się tłumaczyć jako „typografia”, tylko jako „krój/kroje pisma”. W rezultacie można otrzymać sformułowania: „niezależne kroje pisma" lub „niezależne projektowanie krojów pism". Spotkałam się również z tłumaczeniem podkreślającym pole formalno-biznesowe – „niezależna wytwórnia / wydawnictwo krojów pisma”. Trudnością w rozmawianiu z respondentami był brak jednolitej definicji zjawiska Independent Type. Te rozważania pozostawię jako temat otwarty, podkreślając tym samym niezależne i indywidualne podejście projektantów do definicji i wynikających z nich objaśnień terminów.

Gdy postanowiłam pogłębić temat, „zaczęły się schody”, bo samo zjawisko jest dość nowe i skromnie opisane w literaturze. W istniejących akademickich źródłach nie znajdziemy definicji związanych z określeniem Independent Type. Jest to szczególnie ciekawe, gdy zauważy się, że projektanci krojów często są uznanymi profesjonalistami, gruntownie wykształconymi w dziedzinach związanych z projektowaniem graficznym lub ściśle z type designem (tacy projektanci są często dydaktykami). Przeszukując literaturę oraz internet, natrafiłam na termin Independent Type, dzięki któremu zainteresowały mnie dokonania globalnego środowiska projektantów krojów. Śledząc media społecznościowe projektantów, przeglądając strony internetowe o tematyce typograficznej czy obserwując strony internetowe różnych domów typograficznych – można znaleźć użyte sformułowanie – Independent Type. Znalazłam również wzorniki krojów w postaci książek o podobnych tytułach.

Z biznesowego punktu widzenia niezależność w duchu Independent Type staje się rodzajem sloganu, zachęty do promocji niezależnych projektantów, grup czy działalności w formie niezależnych wydawnictw, studiów czy domów typograficznych chcących wyróżnić się od strony autorskiej, kreatywnej i biznesowej. Podkreślanie swojej niezależności względem np. korporacyjnych gigantów wiąże się z samodzielnie uprawianym marketingiem, sprzedażą, handlem czy PRem.

Osobiście obawiam się, że określenie Independent Type, staje się wyświechtanym sloganem o podłożu marketingowym, pozbawionym głębszej treści – warto mieć świadomość z czego się wzięło i zastanowić się, czy możemy coś zrobić dla dziedziny projektowania krojów, aby podobne zachęty, slogany, odezwy czy „manifesty” twórców skierowane do użytkowników nie wydawały się bezsensowne – a takie będą, gdy odbiorcy nie zastanowią się nad ich genezą.

Podobne sytuacje występują w innych dziedzinach – nie tylko artystycznych. Nie warto kierować się zbyt szybkimi osądami czy stereotypami. Byłabym daleka od stwierdzenia, że dla większości twórców taki slogan ma wyłącznie podłoże marketingowe, nawet jeżeli u części z nich tak to może wyglądać. Projektanci świadomie decydują się na zakładanie twórczo i biznesowo wolnych działalności – ale sytuacja staje się trudna, gdy z punktu widzenia odbiorcy projektowanie krojów nie wydaje się być czymś niezbędnym do życia i wartym zapłaty – a projekty krojów pism wydają się czynnością dla pasjonatów, którzy lubią po prostu tworzyć litery i robią je w krótkim czasie.

Myślę, że inicjatywy wspierania projektantów krojów dają dużą szansę na pokazanie użytkownikom, jak istotnym elementem projektowania graficznego są kroje pisma – i jak wiele z nich może trafić do uczuć odbiorcy. Kroje pisma to nie tylko narzędzie przekazywania treści, ale również często komunikat sam w sobie. Warto pokazywać możliwości jakie daje ich wykorzystanie w projektach i docenić zarówno te możliwości, jak i pracę projektową – a to w dużym stopniu zahacza o świadomą edukację, z której dostępnością bywa różnie. Świadomość wykorzystywania typografii sprzyja podnoszeniu standardów jakościowych (prowadząc często do poprawy dostępności tekstu).

Podczas wywiadów okazało się, że zdecydowana większość projektantów zetknęła się już z określeniem Independent Type, również w kontekście różnych działań promujących pracę niezależnych projektantów. Sam manifest Mariana Misiaka i Larsa Harmsena był znany zdecydowanej większości respondentów. Wzmiankę na ten temat napotkali głównie w mediach społecznościowych, w czasie gdy autorzy zbierali fundusze na realizację projektu publikacji Support Independent Type. Samą inicjatywę dotyczącą wspierania niezależnych wytwórni krojów pism projektanci w zdecydowanej większości uważali za słuszną i wartą promowania. Osoby, które znały już bliżej ideę manifestu powiązanego z publikacją osadzały ją jednak wyraźnie w kontekście biznesowym (marketingu, public relations, promocji, handlu, sprzedaży, dystrybucji krojów). Jest to ściśle powiązane z tym, że niezależni twórcy mogą w przyszłości dzięki takim inicjatywom lepiej promować swoją pracę – a co za tym idzie, zarobić więcej na projektach krojów pism. Obecnie dziedzina projektowania krojów jest często niedoceniana przez nieświadome grono projektantów z różnych dziedzin. Trudno więc oczekiwać, aby odbiorca poznał i docenił sztukę czy dyscyplinę, jaką jest projektowanie krojów, nie mając z tym styczności na co dzień.